Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2020

Tańc(z)uję

Obraz
Parę dni temu dostałam wiadomość. Konkretnie było to zaproszenie na uczelniany pokaz tańca. Niby nic takiego, niby zwykła uprzejmość, miły gest. Ale, jak zazwyczaj, okazało się czymś ważnym i zaskakującym. Taki żart codzienności, mrugnięcie okiem. Po trudnym dniu w pracy,   prawie spóźniona, doczłapałam na aulę Akademii Wychowania Fizycznego i zajęłam miejsce obok nieznajomego chłopaka. Pewnie kazała mi to zrobić ta towarzyska część mojej duszy, która nie chciała się alienować tylko dlatego, że kogoś nie poznała. Logiczne. No przecież…  A potem zgasło światło. Powinny zgasnąć też oczekiwania i wyobrażenia, ale one przybierały na sile. A jeszcze później wszyscy przenieśliśmy się w inną rzeczywistość. Nie chcę nic mówić, ale BYŁAM W DWÓCH MIEJSCACH RÓWNOCZEŚNIE… Jedni z nas obserwowali i czuli jak z każdą minutą nabierają ochoty do robienia rzeczy nieprzeciętnych, inni czekali z ekscytacją na występ bliskiej osoby, a inni tańczyli. Czegoś takiego jeszcze nie widział