nieuSTANnie na walizkach
Wydawało mi się, że jestem za gruba, bo przecież chudsze są. Wydawało mi się, że moja twarz nie może być uznana za piękną. Nie mieszczę się przecież w wyznaczonych kanonach. Jest tyle piękniejszych twarzy. Myślałam też, że jestem głupia, ponieważ nie rozumiem niektórych politycznych niuansów, zagrywek, albo nie posiadam zbytniej śmiałości, żeby wypowiedzieć swoje zdanie w każdym momencie. Dręczyły mnie wizje, że nie potrafię kochać, gdyż znów nie spełniłam czyichś wymagań, znów zostałam odrzucona. Uzależniałam swoje szczęście (i wciąż uzależniam) od innych. Ale zbyt często od niewłaściwych osób. Do czytania posłuchaj: https://www.youtube.com/watch?v=MPg0V7M1J9g Ktoś powiedział mi ostatnio, że jest szczerze przekonany, że mam wszystko, żeby być szczęśliwą. Te słowa wracają do mnie jak bumerang. Z taką twarzą, niewyrzeźbionym brzuchem? Z ciągle asystującą lawiną lęków? Z tak niskim intelektem? Hola, hola! Przesadzam, co? To też często sobie wmawiam. „Problemy, z