Poranione Dłonie w wyschniętym kokonie

Podobno człowiek to w 70 procentach woda I dziś 100 procent z tych 70 dochodzi do wrzenia To stan kiedy szum się intensyfikuje, A czajnikowy wihajster z tyłu trzyma w napięciu Przeskoczy zaraz w górę Już za chwilę! Świat coraz mocniej się dzieli, a wraz z podziałami ubywa wody Część kropelkuje, a część przelewa się na czyjąś korzyść Część się zapada, część wysycha Niektóre informacje są jak kubeł zimnej wody – zawodzące, topiące Niektóre jak morsowanie – uzdrawiające, orzeźwiające Weryfikujące, uwalniające… Niektóre toksyczne, klejące, jak śnieg zakrywające Ile zostało w środku? Wysychające źródełko? Mrożonka maleńka? Pękająca tama? Czy krwisty zalew? Staw zamrożony? Bezsilność znieczulana na różne sposoby woła: „Jeszcze po kropelce, jeszcze po kropelce” „Póki woda we frajerce” chciałoby się dodać. To już nie przelewki, ale nie dam kropnąć mojej Nadz...